bradley, aż takich podupadłych na umyśle co jeżdżą na postoju po 24h/doba nie znam, więc mozna być raczej spokojnym. Jestem zmęczony/czuje zmęczenie = zjeżdżam do domu, dla mnie proste. Kwestia bycia - jak mówisz "on duty" jest dla mnie w tym momencie bardzo ciekawym punktem do rozstrzygnięcia. Zdarza się w tym zawodzie większy ruch, ale zdarza sie i mniejszy, bywa że za jednym kursem stoi się na postoju 2-3 godziny, i tu pytanie : Czy to sa własnie te "godziny pracy"? Bo jak tak to super - wyjdę w jakiś smętny wtorek z domu o godz.10 zrobię do 18 ze dwa kursy, i wrócę bogatszy o około 35zł. z zamknięta możliwością jakiegokoliwek powiększenia tego przychodu, choć daleki od zmęczenia i wycieńczenia. No chyba że ktoś (w tym wypadku panowie z UE) uważa że jestem się w stanie zmęczyć od samego siedzenia za kierownicą, i rozwiązywania np. Sudoku :wink:
tomek, NIETRAFIONE PORÓWNANIE??? :shock:
To jak myślisz, czy taksówkarze mają tak dobrze że te 8 godzin starcza bo mają tak super hiper wypaśne życie w porównaniu do uciskanych biedotą lekarzy. Czy Twoim zdaniem Ci którzy pracują - dajmy na to - 12 godzin robia to dlatego że lubią, bo mogliby np. 4 godziny i jechac spowrotem do domu z plikiem zarobionych pieniędzy? Czy dla Ciebie wizyta u lekarza, który jest już np. 12-stą godzinę na nogach, jest miarodajną ekspertyzą zdrowotną przedstawioną przez wypoczętego fachowca?
Ciężko rozmawiac z kims kto nie zna realiów danego zawodu.
tomek, NIETRAFIONE PORÓWNANIE??? :shock:
To jak myślisz, czy taksówkarze mają tak dobrze że te 8 godzin starcza bo mają tak super hiper wypaśne życie w porównaniu do uciskanych biedotą lekarzy. Czy Twoim zdaniem Ci którzy pracują - dajmy na to - 12 godzin robia to dlatego że lubią, bo mogliby np. 4 godziny i jechac spowrotem do domu z plikiem zarobionych pieniędzy? Czy dla Ciebie wizyta u lekarza, który jest już np. 12-stą godzinę na nogach, jest miarodajną ekspertyzą zdrowotną przedstawioną przez wypoczętego fachowca?
Ciężko rozmawiac z kims kto nie zna realiów danego zawodu.
Komentarz